czwartek, 31 maja 2012

Michał Bradeniowski w RBB (cz.2)

Wracamy do rozmowy z naszym gościem. A przypomnę że jest nim Michał Bradeniowski, znany państwu jako poszukiwacz przygód, własnej tożsamości, wielokrotny mistrz walki z cieniem, ze śmiercią, z losem. Po tym sentymentalnym kawałku country czas zadać Ci kolejne pytanie. Masz już za sobą stosy manuskryptów, listów, felietonów głównie do miejscowych gazet, a dotąd nie doczekaliśmy się żadnej powieści. Albo ukrywasz coś wielkiego przed opinią publiczną, albo zdałeś sobie sprawę, że nie sprawdzisz się w roli powieściopisarza?
Sprawa wygląda tak James..
Harry..jak Harry Truman 
Tak. Nie wystarczy usiąść z kartką papieru przed sobą i ołówkiem, względnie piórem i ot tak napisać powieść jednym tchem. No chyba, że mam zadowolić bandę imbecyli co nie uważali w szkole, jak się im wpajało do ich pustych łbów, że trawa jest zielona, a niebo jest niebieskie. Owszem kasa może i się zgadza, ale pozostaje brak satysfakcji i dumy, że napisałem coś wzniosłego, niezwykłego. Wybudowałem pomnik trwalszy niż ze spiżu, strzelający nad ogrom królewskich piramid..itd itd To Horacy. Dzieła moje po śmierci nie przeminą, pozostaną w myślach każdego z nas. Listy miłosne. Kto teraz pisze listy do ukochanej? Ta wasza era internetu. Kopiuj, wklej i po krzyku. Aż żal serce ściska..
Z tym bym polemizował. Na pewno jest to oszczędność papieru, wkładu długopisu, nerwów, kosztów wysyłki tradycyjną pocztą! A internet to internet. Wzorzyste kartki w szlaczki, kropki, gwiazdki, serduszka, kotki, pieski, małpki itd. Wybór jest ogromny. A ty próbujesz zwodzić słuchaczy i wymigać się od odpowiedzi. Będzie powieść? Tak czy nie?
Tak, ale na pewno nie wydam jej w Polsce, bo jest zbyt kontrowersyjna na obecne czasy i wątpię by ktokolwiek ją zrozumiał abstrahując od liczby stron, która niejednego by odstraszyła. Owszem liczę na wąskie grono ludzi myślących inaczej, to znaczy doszukujących w tekście tzw. drugiego dnia, bo nie da się wszystkiego dosłownie powiedzieć. Nie ma mowy o jedności miejsca, czasu i akcji. Tworzę powieść nowoczesną gdzie wszelkie środki stylistyczne mieszają się jak w gorącej zupie warzywnej doprawionej solą, pieprzem, oregano..Powieść ukaże się za pół roku. Radzę się ustawić w kolejkę, bo zaręczam że ciężko będzie uzyskać autograf. Greenlight Bookstore 686 Fulton Street, Brooklyn, Nowy York. Zapraszam.
W imieniu gościa również zapraszam na to spotkanie. Greenlight Bookstore 686 Fulton Street, Brooklyn, Nowy York. Kiedy dokładnie, żeby nasi słuchacze mogli sobie zapisać w kalendarzyku?
Chyba mówię wyraźnie. Za pół roku.
Okej. Wrócimy do rozmowy po krótkiej przerwie muzyczno-reklamowej. Do usłyszenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz