niedziela, 18 listopada 2012

Oddam ci innym razem...

Znowu zdany na siebie
Znikasz i zwracasz to co nie należało do ciebie
Zmierzasz daleko, dalej niż można sięgnąć rękami
Zrywasz jabłka z jabłoni, a bogacze...
odpoczywają
na plaży w Miami!!!

Zniszczenia i upadek zaufania
Ma swoje przyczyny w kwestii naszego poznania :)
Związek trwał na tyle długo póki okno było całe,
Nie wyleciało z framugi...ale w końcu kosa trafiła na kamień..
Masz ciągle to znamię, pamiątka po tym jak cię małego lałem.


Michał, nudzi mi się, postawisz mi szklaneczkę?
Oddam ci innym razem...

Steppin' Out With My Baby


sobota, 17 listopada 2012

Serce za serce

"serce za serce, trzymam się za serce, o pół nocy wiercę, nikogo obudzić nie chcę, ale serce migocze w wannie woda chlupocze, suszarka wpada i śmierć na miejscu, upadek na ziemię, męczy cię pragnienie, osamotnienie, żeby było gorzej, budzę się bez ciebie" MB

wtorek, 6 listopada 2012

Zero tolerancji dla "kalekiej" służby porządku publicznego! Wszyyscy Won!

 Panie Zero, co z tą Polską...
 Temu panu ucho zwisa..:)
 Moje nie do zniszczenia..:)
Bandyci odjechali, kasę pobrali, pięknie wykręcili, aż dziw że w tej "puszcze na kółkach" się pomieścili..Jeb z dzidy,,amen :)

niedziela, 4 listopada 2012

Zaduszki...

Możliwe że o tym nie wspominałem, ale jeśli dobrze się przyjrzeć, to na Gocławiu aż kipi od fiatów uno i to nie przypadek że akurat na tej uliczce gdzie ja zaparkowałem "czerwoną strzałę" zapodział się właśnie jeden z wielu potomków włoskiej rodziny, fakt że "karnacja" może ciemniejsza, ale liczy się że znaczek jest na swoim miejscu :)

Na udeptanej ziemi, naprzeciw siebie, fiat uno i porsche cayenne pośród szarości i zieleni. ten pierwszy wychodzi i mierzy z gnata, drugi się skrywa, czeka na mój atak...bang bang najlepszy lek na katar:)
 Mhmm... o ile mi wiadomo, kaleka tu żaden nie parkuje, nie licząc tego białego ludka :)

Jesienne widoki, końcówka już na wylocie, gdy spadną śniegi, zaspa na zaspie, zatęsknisz za chłodem, za wiatrem..:)

Miałem zniknąć...

Miałem zniknąć gdzieś we śnie, lecz siła woli broni się
Zniknę wtedy gdy tego będę bardzo chciał, druga w nocy,
a powodów brak, czemu nagle kończy się ten świat?
może ktoś już wybrał że ty to ty a ja to ja?
póki co życie trwa, kochajmy się, obudzimy się za dnia
i wszystko minie, lęk i strach, zostanie spokój uśmiech i wiatr

czwartek, 1 listopada 2012

For those wondering what New York City is like in lower Manhattan, try no electricity, no heat, no hot water, no subway, no lights, no Internet for most. No elevators, no cooking for many, no refrigeration. Its cold, dark, primitive. It has been days and will be days longer. For now, it’s One Candle Power


Cheri Boyer says:
Praying for a speedy recovery at least for electricity!