poniedziałek, 7 maja 2012

Chciałbym opowiedzieć swoje życie kelnerowi (41)

Pamięć o przeszłości nie dawała mi spokoju. Jak w kalejdoskopie przeżyłem to ponownie tyle że w przyspieszonym tempie. Czas realizacji ustawiony był od momentu pierwszego spotkania w barze hotelu Los Gatos Lodge, gdzie poznałem Jerrego do chwili gdy zgarnął mnie pluton rebeliantek o blond włosach w Madrycie w hotelu De Las Letras. Dyszałem. Pociłem się. Miałem dość, bowiem projekcja powtarzała się cyklicznie i nie miała mieć końca. Krzykami NIE! NIE! nic nie zdziałałem dopiero STOP! przerwało pasmo uciążliwości przenosząc mnie do przeszłości, do momentu kiedy wyszła sprawa krzyża. Krzyż, który stał się pomocną informacją w celu zlokalizowania tajnych baz sejsmograficznych do wzbudzania fal uderzeniowych powodujących trzęsienia ziemi. Analizując długości poszczególnych boków oraz odwzorowując odpowiednie punkty na mapie doszliśmy do wniosku razem z pastorem Luppo, kotem Bertocello oraz Giuseppe, że to musi być Saratoga. Tego dnia gosposia Margo przygotowała wykwitną ucztę w domu przyklasztornym.
- Campari? - spytała. - Tak, poproszę - nalała do kieliszka czerwony aperitif. Podziękowałem skinieniem głowy. Śmiano się, bito brawo i rzucono się na tort, który teraz wniosła Margo. Dla ukoronowania wieczoru, jak powiedziała. Następnego dnia w południe z bożym błogosławieństwem wyruszyliśmy w podróż pickupem  Chevroletem Silverado LS, tym samym co uciekałem ulicami San Jose przed niebezpiecznym drwalem, stanową 280ką na zachód, następnie  krajową 17ką na południe w kierunku Cambell a następnie 85ką na Saratogę. Kierowcą byłem ja, obok siedział pastor, natomiast na tylnych siedzeniach usadowili się Giuseppe już w lepszym samopoczuciu oraz Bertocello. Grali w karty. Murzyn jęczał i gestykulował, bo ciągle przegrywał. Kocur żyłkę hazardzisty miał we krwi. Był bezbłędny w swoich poczynaniach. Wychwytywał rozgorączkowane spojrzenia, nerwowe gesty przeciwnika. Wszystko widziałem przez lusterko kierowcy i byłem pod wrażeniem konfrontacji czarnoskóry vs czarny sierściuch.
Saratoga Avenue biegnie przez całe miasto aż do przecięcia się z 5 Street i 6 Street gdzie mieści się Saratoga Oaks Lodge: 
Zatrzymaliśmy się tu tymczasowo. Przy najmniej na tydzień dla rozpoznania terenu. Oto jakie nam przydzielono pokoje:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz