poniedziałek, 6 lutego 2012

Chciałbym opowiedzieć swoje życie kelnerowi (27)

-Nie ważne co sobie o mnie pomyślisz. Istotnie, mogłeś zareagować tylko w taki, a nie inny sposób. Ale uwierz mi, to normalne z punktu widzenia współczesnej psychologii. To co widziałeś było dziełem twojego umysłu. Wszelkie możliwe scenariusze zostały zrealizowane, no.. z moją niewielką pomocą, jednak to ty byłeś głównym kreatorem tego świata. Nie ruszając się z miejsca potrafiłeś sięgnąć tak daleko. Aż za ocean cie poniosło. Ale to nie koniec Twojej historii. Nie mało się natrudziłeś błądząc tu i tam w poszukiwaniu prawdy. Dlatego od teraz wszystko się odmieni. Czeka cię wyzwanie, które zakończy się twoim sukcesem. Odzyskasz reputację i staniesz na równe nogi. Zaczniesz żyć, tak jak byś się na nowo narodził...


Wstałem skoro świt wychodząc z namiotu zaczerpnąć świeżego, leśnego powietrza. Jerry właśnie rozkładał chrust i gałęzie na rozpałkę. - Nie chciałem ciebie budzić. Spałeś ponad 12 godzin. Przegapiłeś danie obiadowe - uśmiechnął się - Upolowałem dwie wiewiórki i lisa. -odparł. Wolałem tego nie komentować tylko zwróciłem uwagę na sposób rozstawienia paleniska. - Cztery patyczki wbite parami na krzyż w ziemię. Na tym rozpałka. Na rozpałce i wokół niej drobny chrust. Następnie warstwa drobnego chrustu. Na to warstwa gałęzi. A na koniec, w luce pod rozpałką - podpałka - drobne wiórki kory brzozowej - relacjonowałem przebieg powstawania paleniska. Iskra od zapałki zainicjowała płomień, którego czoło pięło się doń w górę i w górę. Usiedliśmy na pniakach. Jerry spojrzał się na mnie. Najwyraźniej chciał mi coś powiedzieć - Żartowałem z tymi wiewiórkami i lisem -uśmiechnął się znacząco - ugotowałem sobie ryż w rondelku i upiekłem na ogniu surowego kurczaka.. a no tak.. nie wspominałem ci że nie daleko mieści się sklep ogólnospożywczy skąd wziąłem te produkty. Hej, bracie co z tobą, taki jakiś nieswój, zrobię ci jajecznicę. Z głodu nie umrzemy! - krzyknął, a ja przytaknąłem - Tak, tak zrób coś do jedzenia.. - udał się do namiotu po jajka, a ja wpatrywałem się w czerwono-żółty płomień rozmyślając o tym co usłyszałem w trakcie snu..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz