sobota, 11 sierpnia 2012

Komentarz dnia

Ja to mam szczęście znaleźć się w odpowiednim miejscu i w odpowiedniej porze popijając drinka z palemką z kobietą mojego życia która robi mi dobrze i mając w zasięgu wzroku wysłużoną radziecką maszynę do pisania Lubawę, która długo czekała na ten moment, aż padnie ostatnie zdanie maszynopisu zakończone wielką czarną kropką. " i nie było mu dane zasilić konta córki bo miał ważniejsze sprawy - wyborne trunki" Parę uderzeń w klawisze i skończone. I to jedną ręką. Mmmmm. Widziałem, że wszystko co dotąd uczyniłem, było dobre. Należało mi się odrobinę odpoczynku. Ba, odrobinę? Tyle ile zechcę.
Skoro już tu jesteś, to Ci wyznam, że zakończenie nie jest adekwatne do całości. Michał Bradeniowski alkoholikiem? Wolne żarty. Porządny z niego obywatel. Swoje przeżył i należy mu się szacunek i pamięć, by przyszłe pokolenia uczyły się na błędach jego życia. Córka się odnajdzie i o tym jeszcze wspomnę. Kłopoty wiszą w powietrzu. Będzie się działo. Pamiętaj masz śledzić każde moje słowo, bo wystarczy że opuścisz jedno i dalej koniec. Aha. Jak koniec to koniec. Bye

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz