poniedziałek, 26 marca 2012

Wstawaj Bradeniowski!

Wiosna...Lato...Jesień...Zima...
Kto ma siłę ten zaczyna dzień od szklanki whisky
Siódma rano, lewą nogą stanąć, byle trzymać pion
Do łazienki pięć kroków wbić wzrok w lustro obejrzeć się wokół
Ręcznik jest, mydło w zasięgu ręki,
Pasta, szampon, żel pod prysznic.. dobrze, że bez kolejki
Strumień wody pada na me nagie ciało
Odświeża, oczyszcza, ujędrnia.. to za mało
Dotykam, obejmuję się ramionami,
Spływa ze mnie brud strugami w dół do kanałów
Kończę, wychodzę, wycieram się cały
Hej mój mały.. ładny dziś dzień mamy..ach
Jakżebym zapomniał o podstawowej czynności fizjologicznej
Oddanie moczu toż to podstawa kultury osobistej.
Żeby potem nie stękać i nie narobić impasu
Załatw to szybko dyskretnie nie robiąc hałasu.
Ale whisky polej na dobry początek, dzień jak każdy
Ale bez nastroju Bradeniowski nie zasiądzie dalej do książek
Nie nabierze inspiracji, charles bukowski czy henry chinaski
Znasz odpowiedź czy się zgrywasz, masz juz dość, więc przegrywasz...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz