piątek, 18 listopada 2011

BACH BACH

BACH BACH I LEŻYSZ JAK DŁUGI
WALCZYSZ O PAS I WELKIE ZASŁUGI
LECZ MISTRZEM JESTEM TYLKO JA
JA POLAK Z BERNY JEDEN A

Do walki przygotowany, rzucam się na ściany,
kocie ruchy drapieżne ciosy, dokopie ci podaj mi kocyk, ze zmęczenia pot strugami spływa mi po szyi napierdalam cię po głowie, za to ci powiem,
Że agresywnym być to dar a nie przekleństwo boże,
na ringu jestem perfekcjonistą przeciwnik jest dla mnie nikim zwykłym pozerem daltonistą
Lejdis and dżentelmen sędzia wita, nastrój emocje laski gorące wrzawa szykuje się wielka zabawa, wchodzie po królewsku w płaszczu przede mną szare dajhatsu pamiętam mówił trener przed walką: nie ma być przypału przeciwnik musi odczuć ze jestem tirem nocnym wampirem jakiś problem to przyjebie kijem

BACH BACH I LEŻYSZ JAK DŁUGI
WALCZYSZ O PAS I WELKIE ZASŁUGI
LECZ MISTRZEM JESTEM TYLKO JA
JA POLAK Z BERNY JEDEN A

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz