Ten strzępek papieru pergaminowego znalazłem w kopercie zaadresowanej na moje nazwisko w recepcji hotelu De Las Letras bez jakichkolwiek wyjaśnień. Rosa Jimenez Cano była warta 1000 dolców. Ula la... Żywa bądź martwa? Ups. To mi dało do myślenia. Coś jest na rzeczy, a ja nie lubie niedomówień. Już ja ją zmuszę do gadania. Sprawię, że będzie ćwierkać jak słowik w operze!
http://www.thelocal.com.br/entertainment/gang-of-blonde-women-accused-of-several-crimes-in-brazil-video-and-pictures/
OdpowiedzUsuńO cholera Bradeniowski wpadł jak śliwka w kompot!